niedziela, 10 kwietnia 2011

Szczepionki - wątpliwości rodziców

Pisałem, iż z roku na rok coraz większa ilość rodziców i fachowców wskazuje na powikłania po stosowaniu szczepionek i możliwego ich wpływu na wywołanie takich chorób jak np. autyzm. Fakty występowania wielu powikłań oraz komplikacji tuż po przeprowadzeniu szczepień są niepodważalne. Kontrowersje są ogromne; wielu rodziców nie godzi się z niedoinformowaniem i nie kieruje swoich dzieci na okresowe szczepienia. Sytuacja doszła do stanu, w których to rodziców stawia się po stronie ludzi łamiących prawo i straszy ich konsekwencjami administracyjnymi oraz karami finansowymi.



Na forach internetowych i blogach znajdziemy wiele przykładów nękania rodziców, którzy nie wyrażają z różnych powodów zgody na szczepienie swoich dzieci. Tymczasem ustawa z dnia 5 grudnia 2010 "o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi" nie przewiduje kar finansowych dla rodziców, którzy nie poddają swoje dzieci szczepieniom. Przy okazji też warto wspomnieć, iż w.w. ustawa mówi o sankcjach w stosunku do osób odmawiających szczepień wyłącznie w przypadku podejrzeń o choroby zakaźne oraz w sytuacjach epidemii (Art. 36).

Szczepionki wielokrotnie chroniły i chronią ludzkie zdrowie. Ale z biegiem lat dostrzeżono ich uboczne działanie, które wymagają badań czy analiz. Tymczasem obowiązkowość ich stosowania jest wygodna dla firm farmaceutycznych, a wątpliwości i pytania rodziców o ich skład oraz działanie traktowane są jako wymysły i niczym nieuzasadnione podejrzenia. Administracyjne straszenie ich z tego powodu traktować zaś należy jako działania karygodne i nieetyczne.

Brakuje dyskusji i traktowania siebie jako partnerów, których celem nadrzędnym jest dobro dziecka. Nie możemy dziwić się rodzicom, iż nie podejmują ryzyka, które zdaniem dużej już grupy specjalistów może być przyczyną powikłań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz