czwartek, 10 marca 2011

Backup według Acronis'a

Świadomość konieczności wykonywania kopii bezpieczeństwa systemu i danych komputera zawsze była niska. Tymczasem prawdopodobieństwo awaryjności dysku twardego jest na poziomie 100% - wszystko jest wyłącznie kwestią czasu... :)


Sam w tym względzie należę chyba do szczęściarzy. Przez kilkanaście lat nie miałem większych problemów z dyskami. Najpoważniejszą moją awarią był totalny pad dysku w okresie, gdy grasował słynny wirus Czarnobyl; ale to było dawno temu. Nie miałem wtedy istotnych danych i cała ta historia ukradła mi trochę czasu na postawienie komputera od nowa. Zresztą większość danych odzyskałem jakimś karkołomnym sposobem - pamiętam, iż odzyskane pliki były w jednym katalogu i trzeba je było później ręcznie segregować do nowych folderów...

W późniejszym czasie potrzeba backupów wzrosła w mojej świadomości - na dyskach pojawiały się cenne dla mnie dane w postaci autorskich tekstów, zdjęć, a przede wszystkim zasobów Strony Dzieci. Do tego dochodziła poczta - na początku w Netscape Messenger (ech, nostalgia...), a później ta gromadzona w Outlook'u. A kopię systemu zrobić łatwo nie było; odpowiednich narzędzi jak na lekarstwo, przede wszystkim jednak był problem z nośnikami. Dyskietki się nie nadawały, nagrywanie płyt CD było czasochłonne, nieco sprawę poprawiały płyty DVD, ale przy rosnących pojemnościach dysków i one przestawały być wygodne. A dodatkowe dyski twarde były drogie i zawsze był problem z ich podpięciem - trzeba było robić to we wnętrzu komputera, do tego konfigurować zworki (master-slave), etc, itd... Pendrive'y zaś zawsze były zbyt małe w stosunku do wielkości danych gromadzonych na dyskach.

Dzisiaj dyski zapełniamy w ogromnym zakresie. Sam system to wiele gigabajtów, ale przede wszystkim mamy ogromną ilość zdjęć z wielomilionowych matryc aparatów, dużo dokumentów, filmów wideo z kamerek i kamer, mptrójek, etc... To idzie w setki GB - utrata tego jest ogromną stratą; nie chodzi tutaj w zasadzie o system bowiem jego postawienie jest przy obecnych wersjach stosunkowo łatwe i szybkie. Za to nasze osobiste i służbowe dane są bezcenne (wiadomo...).

Paradoksalnie jednak istnieją, jak nigdy dotąd, proste i w końcu skuteczne sposoby archiwizowania naszych danych. Przez ostanie 2-3 lata pojawiły się masowo dyski przenośne, które dzisiaj w wielu modelach zalegają półki sklepów. Ich ceny spadły, a pojemności bardzo wzrosły - 500GB to dzisiaj standard, a 1TB czy nawet 2TB to żaden luksus. Do wyboru dyski 3.5 calowe oraz wygodne 2.5 calowe. Są też stacje dokujące dla dysku z interfejsem SATA - koniec więc ze zdejmowaniem obudowy i grzebaniem z kabelkami w środku komputera.

Równolegle pojawiła się cała masa prostych programów w polskich wersjach językowych do wykonywania kopii. Funkcje takie są dostępne także w niektórych wersjach systemu Windows.

Przechodząc do praktyki - polecam zainwestowanie dodatkowych funduszy w typowy i niedrogi dysk przenośny (około 500GB), który podłączymy do portu USB komputera. Na nim zmieści sie kopia oraz zostanie jeszcze sporo miejsca na różnego rodzaju pliki (np. zasobożerne zdęcia z aparatów cyfrowych).


Z programów - polecam zdecydowanie Acronis True Image Home (wersja 2010 lub 2011). Prościej się nie da :) Komercyjny - ale warto. Po zainstalowaniu pakietu wykonujemy dosłownie kilka kliknięć myszką i kopia wędruje na dodatkowy dysk (kopia partycji systemowej, wszystkich partycji czy też wybranych plików, np. katalogu Moje Dokumenty). Kopię zrobić możemy ręcznie lub zautomatyzować cały proces okresowo. Poniższy film pokaże jak to zrobić.



W przypadku awarii zasoby przywracamy z poziomu systemu równie prostą i szybką operacją w samym programie lub uruchamiając komputer z płyty instalacyjnej Acronis (wtedy, gdy padł nam cały system lub mamy nowy dysk twardy).

Rozpocząłem ten wpis od świadomości... Zakończę tak - świadomość posiadania aktualnej kopii systemu i danych jest bezcenna :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz